If You Smell What The Rock is Cookin?! - Rozbrzmiewa theme song Rocka i Brahma Bull wychodzi na ring!
Finally! The Rock ponownie wraca na ring w Amsterdamie! Rock tym razem odpowie na słowa, a raczej zarzuty wypowiedziane przez buraka z Francji. Pogrążyłeś się w oczach Rocka przedrzeźniając go. Rock wie, że stanowi autorytet dla wschodzących gwiazd wrestlingu, lecz pierwszy raz spotyka się z przedrzeźnianiem go. Febian zaprezentował tym swą niską inteligencję, a raczej jej brak. Parodiując Rocka wcale nie zwrócisz jego uwagi. Rock ma głęboko gdzieś takie śmieci. Uważasz, że Rock by stchórzył?! Rock nigdy przed nikim nie stchórzył. Rock miał do czynienia z większymi i lepszymi zawodnikami od Ciebie, więc dla Rocka będzie to śniadanie! Owady w okolicy domu Rocka potrafią wyrządzić więcej od Ciebie. Mówisz, że Rock jest dobry w gębie? To jest prawda! Rock zawsze potrafił przemawiać, a wszyscy Rocka słuchali! Sam przyznałeś, że Rock jest od Ciebie lepszy nawet przed mikrofonem! Te słowa nie zrobiły na Rocku żadnego wrażenia, jedyne co poczuł The Rock to smród w Twojej bieliźnie! I kto tu się przestraszył, Febian? Nazwałeś Rocka lizodupem prezesa. Dla Twojej wiadomości, Rock nigdy nie był taki jak John Cena. Rock ciężko pracował na to co osiągną w swojej wieloletniej karierze, a Ty jak wspomniałeś jesteś człowiekiem ulicy. Rock doskonale wie, że ludzie ulicy nie mają szans w profesjonalnym wrestlingu. Porównujesz Rocka do drewna? Hola, hola, hola! Skoro Rock jest drewnem, to Ty jesteś tępym toporkiem, który nie potrafi wyrządzić żadnej krzywdy temu drewnu. Wychodzi na to, że drewno jest lepsze od toporka. Wychodzi na to, że The Rock skopie Twoją dupę na Monday Night Attack! The Rock zauważył, że Twój umysł naprawdę jest na niskim poziomie. Rock mówiąc o tragedii w Czarnobylu miał na myśli, że tragedia stanie się w ringu, zaś sam Rock jest reaktorem. Nie zbliżaj się do reaktora, ponieważ jak on wybuchnie nie będziesz miał nic do powiedzenia. Właściwie teraz również nie masz nic do powiedzenia, stoisz w cieniu każdego zawodnika UWF, a rozpychając się w szeregu wiele nie zdziałasz. Po prostu pomyliłeś się przy wyborze profesji. Słuchając Twojej wypowiedzi Rock doszedł do wniosku, że brakuje Ci charyzmy, Twoje słowa to w rzeczywistości seplenienie, a umiejętności ringowe to w rzeczywistości mity. Rock nie rozumie, dlaczego wciąż mówisz o tym, że fani go kochają, a Ciebie nie? Skoro tak często o tym mówisz, może brakuje Ci ich dopingu? Lecz za chwilę zaprzeczasz. Kolejny argument, że masz pusto w główce. Ponownie mówisz o lizaniu dupy. Stojąc przed lustrem pisałeś tę przemowę? Tak sądzę. Nie jesteś frajerem? Rock uważa inaczej! Któż lubiłby takiego zadufanego w sobie frajera? Rock wierzy Ci na słowo, że zawsze trenowałeś. Poprzez treningi nie znalazłeś czasu na naukę i teraz wychodzi szydło z worka: Febian jest idiotą bez wykształcenia. Rock zawsze myślał, że Francuzi to mądry naród, chociażby dzięki Ludwikowi XIV czy Napoleonowi Bonaparte. Właściwie to Rock nie wie po co mówi o tych postaciach historycznych, skoro pewnie słyszysz je pierwszy raz. Rock użył słów ''postacie historyczne'', ponieważ po Monday Night Attack właśnie Ty staniesz się postacią historyczną, zapomnianą przez społeczeństwo. Znowu osiądziesz na mieliźnie, czyli znowu będziesz dzieckiem ulicy szukającym zaczepki, a w efekcie guza. Rock jest zażenowany, że w debiucie przyjdzie mu się zmierzyć z kompletnym idiotą, który nie ma pojęcia o niczym. Z matematyki zapewne też nie jesteś najlepszy i nie masz pojęcia ile masz tych fałszywych pieniędzy. Z Biologii? Pouczymy się! Rock skopie Cię tak bardzo, że umysłem będziesz niemowlakiem! Obce jezyki?! I WILL KICK YOUR CANDY ASS! <cheer> Fizyka? Fizycznie ciało Rocka może zniszczyć Cię na setki sposobów <cheer>. Chemia? Do probówki z Febianem dodajemy probówkę z Rockiem, i co się dzieje?! Febiana nie ma! <mega cheer> Febian zawsze był takim frajerem, że gdy coś się działo uciekał! Religia? Rock jest bardzo religijny, więc będzie on Piłatem! Rock skazuje Cię na śmierć, jutro, na Monday Night Attack! Muzyka?! Rock śpiewająco skopie Ci dupę! <mega cheer> Plastyka?! Rock wymaluje Ci porażkę na twarzy! Historia? Rock zniszczy Cię tak bardzo jak Anglicy Francuzów pod Cercy w 1346 roku! W dobrej szkole jest również stołówka! A więc na Monday Night Attack Rock zgotuje Ci kopanie dupska o jakim nigdy nawet nie pomyślałeś! <mega cheer> Mówisz, że jesteś najlepszy w UWF?! Nie stoczyłeś tutaj żadnej walki, więc nie masz prawa tak mówić! Najlepsza jest drużyna, najlepszy jest Team Bring It z Rockiem na czele! Zniszczysz Rocka? Zrób to! Rock nie może się doczekać, aż zakochany w pieniądzach Jabroni go zniszczy! Rock ma w dupie Twoje obietnice! Te słowa są puste jak Twoja czaszka! Rock może Cię porównać do wielkiego, pięknego domu. Rock również jest tym wielkim, pięknym domem. Różnica między nami jest ogromna. W Twoim domu nie ma miejsca dla Boga, a czymże jest dom bez Boga? Innymi słowy: Czym jest to, że jesteś wrestlerem skoro za cholerę nie potrafisz uprawiać tego sportu? Pierw wyucz się profesji, a później szczekaj, szczeniaku. Mówisz, że Rock się zmieni... Jedyne co się zmieni, to jego streak! Rock zawsze będzie elektryzował publiczność, nie zależnie od wyniku każdej walki Rock wciąż będzie Rockiem i nigdy się to nie zmieni! Rock zauważa, że nie potrafisz się do niczego innego przyczepić jak fani i lizanie dupy! Brakuje Ci fanów i lizania dupy, jak robiłeś to w FCW?! Rocka śmieszą takie postacie jak Ty, jesteś klaunem tej federacji. Nie wiem z kim podpisuje kontrakty Ted DiBiase, ale może wreszcie przejrzy na oczy. Banalnym tekstem... Tak, tak. Banalne są Twoje umiejętności i Twoje wykształcenie, o ile owe posiadasz, chociaż słuchając Twojej wypowiedzi The Rock wnioskuje, że nie. Jesteś niedoceniany, ponieważ nie ma czego w Tobie docenić. Ot cała zagadka dlaczego Febian jest jobberem. Musisz coś zmienić jeśli chcesz być kimś, bo teraz jesteś zwykłym śmieciem. ''Nie warto marzyć, ponieważ to i tak się nie spełni.'' - Mądre słowa... I tylko słowa. Masz rację, więc nie marz o tym, że jutro ''zniszczysz The Rocka'', ponieważ Twoje jak wcześniej wspomniałem, Twoja słowa są puste. Walka z Rockiem to powinien być dla Ciebie zaszczyt, chociaż jesteś zbyt głupi by to zrozumieć. Jedyną dobrą rzecz, którą możesz zrobić w ringu to przymknięcie swojej wygadanej jadaczki i zejście z tego ringu. Jeśli kochasz wrestling, zejdź ze sceny, a wtedy będzie wspaniale. Masakrę? Jaką masakrę? Taki szczeniak jak Ty nie może zrobić niczego groźnego żadnemu zawodnikowi w federacji. Febian, dobra rada od Rocka: Skorzystaj z siłowni, bo wyglądasz jak zapałka. Zapałkę łatwo jest złamać, Ciebie również będzie łatwo. Zapałkę łatwo rozpalić, tym razem Rock będzie siarką. Zapalona zapałka, czyli Febian, będzie się jarał tym, że jest w jednym ringu z The Rockiem. Niestety, wadą zapałek jest to, że szybko gasną i w walce z minuty na minutę Febian będzie gasł, tlił się, aż w końcu zgaśnie. Wtedy będzie czas na Rock Bottom i odesłanie Febiana do szpitala. Oszczerstwa i wyzywanie Febiana? Hola, hola, hola, Jabroni! Rock mówił tylko prawdę, a że jesteś tak bardzo zadufany w sobie nie potrafisz przyjąć prawdy do siebie. Znowu odwołanie do publiczności... Nie wiem kto Ci pisze te teksty, Justin Bieber jest ciekawszy od Ciebie, a jeżeli sam piszesz te teksty, to nie kupuj już holenderskich kwiatów. Wiesz co? Tekst o byciu takim jak The Rock, o tym że powinno być to nielegalne był strasznie płytki i denny. Dlaczego Rocka nie dziwi, że używasz takich słów? Po prostu, jesteś płytkim i dennym człowiekie. IF YOU SMELLALALALALALALALAU WHAT THE ROCK IS COOKIN?!
Offline
Do ringu wchodzi MB:
Witajcie drodzy fani! Jak wiecie w poniedziałek pokonałem marnego tancerzyka, Fnadango i zostałem pretendentem do pasa UWF! Niezmiernie cieszę się z tego powodu. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy mnie wspierali oraz Andrzeja Suprona. Wiedzcie, że jest to wielki człowiek. Na Blood Sunday, Jack Swagger straci pas przeze mnie i zostanę prawdziwym championem. Nie to co ta marna podróbka. Zdobędę pas i nikt go mi nie odbierze. Ale do gali jest jeszcze parę tygodni. W poniedziałek będzie specjalny MNA. Będzie ruletka! Strasznie jestem tym podniecony. Wiecie, już muszę iść ale obiecuję, że niedługo wrócę i moj powrót będzie ciekawy.
MB wychodzi z ringu. (Krótki post, ponieważ nie wiem, czy będzie mnie w sobotę)
Offline
Panie i panowie proszę o powitanie pochodzącego z Long Island City w Nowym Jorku mierzącym 193cm przy wadze 108kg....Nasty Nas!
Freedom or jail, clips inserted,
a baby's bein born Same time my man is
murdered in the beginning and end
As far as rap go, it's only natural,
I explain My plateau, and also, what defines my name
First it was Nasty, but times have changed
Nas pojawia się na na rampie z mikrofonem na szyi ma wielki naszyjnik ze złota oraz sygnety na palcach, uśmiecha się do kamery pokazując złoty ząb, po tym zmierza do ringu i mówi:
Nas: Tak! Nas pojawił się w tej ruderze ! w której są ludzie tacy jak wy, doskonali ! <cheer> żywa widownia to podstawa dobrego przedstawienia, które wam zaprezentuje być może już w ten poniedziałek ! pochodzę z Nowego Jorku, jest to miasto gdzie niemal w każdej przecznicy jest minimum pięć ciemnych zakątków w których się wychowywałem z moimi ziomkami, rzuciłem szkołę w ósmej klasie, tak wiele mi mówi ,że jestem głupi oraz nieudacznikiem losu, jednak niech teraz spojrzą jestem tutaj w UWF <cheer> i to ja nagrałem nie jedną płytę która podbijała szczyt list w całych stanach oraz Europie !, jest paru ludzi którzy mnie doceniają i ja ich szanuję!. Moją dziedziną jest ból który odczuwałem przez całe moje życie, trafiając do więzienia uświadomiłem sobie, że to czas na zmiany. Widziałem jak moi znajomi dawali sobie w żyły i wciągali kreski, widziałem jak moi przyjaciele ginęli od kulek, czy przez to jestem rozsądny ? moim jedynym towarzyszem który zawsze mi pomagał i nigdy nie odstawiał na krok był MAC 10, w mojej dzielnicy bez broni ginąłeś jak kaczki. Dla niektórych jedynym wyjściem jest samobójstwo, widzisz jak ktoś owija sobie szyje paskiem w więziennej celi, niestety dla tych którzy nie są silni jest to jedyne wyjście... Nas jest jak żelazny Mike, mesjasz doskonalszy niż Jezus, jedyny który po jego śmierci pozostał... przybyłem ze świata w którym sie strzela i mieszka na blokowiskach od Seiko po Roleksów, byłem biedny jedyne co mi pozostało to patrzeć jak bogacze w swoich willach pieczą ciasta z pieniędzy ze złotych monet których potrzebowałem jak tlenu, to moja historia, większość mojego życia polegało na cierpieniu, moje dziecko się rodzi, w tej samej chwili zabijają mojego ziomka, i gdzie tu sprawiedliwość ?. Nie straszny mi żaden przeciwnik jestem jak chimera odetniesz mi głowę, i tak odrośnie i stanę się jeszcze bardziej silniejszy, nie zatrzyma mnie żaden MB który do sukcesu potrzebuje menadżera który ustawia wyniki, jak bukmacherzy na gonitwach koni, nie zatrzyma mnie The Rock który sądzi, że jest jednym z najlepszych wrestlerów jak i aktorów, ale nigdy nie będzie najlepszym, wybrał Hollywood, więc niech tam wraca, nie zatrzyma mnie żaden Jack Swagger czy Undertaker ponieważ ich cierpienie przy moim to nawet nie jedna piąta tego co przeżyłem, wychowałem się na blokowiskach, wiecznie byłem głodny jednak moi przyjaciele mi pomagali, tak jak ja im, więc każdy sądzi, że mnie pokona może się przeliczyć tak jak zapyziała baba która siedzi po drugiej stronie w urzędzie skarbowym okradając obywateli, nie pokona mnie również żaden Fabien który żyje z pieniążków Tatusia, bez tych dolarów nie było by jego, i nie miał by luksusów, jest zwykłym maminsynkiem który nie poradzi sobie bez kasy starego, wychowały go pieniądze ,a ja wychowałem się na swoich błędach, cierpieniu i smutku, nikt nie miał dla mnie litości, mam za sobą przeszłość kryminalną, nie mogłem nigdzie znaleźć dobrej pracy by siebie wykarmić, a wy myślicie, że Nas żyje w luksusach ?, zapracowałem na to, rapując z serca, jestem płodem życia, który miał przez całe życie problemy z narkotykami oraz wojnami gangów, ale w więzieniu się poprawiłem stałem się innym człowiekiem, wszystko zaczyna się od nowa i dobiega końca, niektórzy ludzie upadają, a ja wciąż rosnę i staje się coraz lepszy okraść, ukraść, zabić, zastanawiam się dlaczego ta gra jest taka brudna ? ta gra to moje życie moja historia, czy ktokolwiek zasługuje na sławę ? życzę wam sukcesu nawet jeśli wy życzycie mi upadku prędzej czy później zobaczymy kto tu jest prorokiem, zostały lata godziny i sekundy, by stawać się coraz lepszym, jedno jest pewne, nie poddam się nawet jeśli przegram bo przegrana motywuje do ciężkich treningów oraz pracy którą wkładam w to co robię, do zobaczenia w poniedziałek, Joł.
Nas, odkłada mikrofon na matę, całuje palec po czym unosi go w górę patrząc się w sufit hali się i odchodzi.
Freedom or jail, clips inserted,
a baby's bein born Same time my man is
murdered in the beginning and end
As far as rap go, it's only natural,
I explain My plateau, and also, what defines my name
First it was Nasty, but times have changed
Edit: estetyka.
Ostatnio edytowany przez Worried (2013-06-14 15:18:29)
„Freedom or jail, clips inserted, a baby's bein born
Same time my man is murdered, the beginning and end
As far as rap go, it's only natural, I explain
My plateau, and also, what defines my name
First it was Nasty, but times have changed”
WINS: 1 | DRAWS: 0 | LOSE: 0
Offline
Pokonałem Y2J , pokonałem pierwszego Niekwestionowanego Mistrza w WWE , pokonałem osobę która zdobyła największą ilość pasów IC w historii WWE , pokonałem The Best In The World What he Do , czasami panowanie nad sytuacją podczas walki ale go pokonałem , pokonałem osobę która pokonała tego nieudacznika który mnie wyzwał na walkę podczas Blood Sunday , tak jak mówiłem walczę z wrestlerami nie dziwkami , dawanie dupy Supronowi nie zapewni ci zdobycie Pasa UWF , ja pokonałem już Jericho oraz Alexa , a ty przegrałeś z Jericho , ze swoim kolegą MB , o twojej wygranej z Supronem nawet się nie wypowiem , swoją drugą wygraną odniosłeś z Richim , który jest podobny do ciebie - nie umie walczyć , nie ma doświadczenia jest do bani . Jedynie gdzie cokolwiek pokazałeś to było #1MNA gdzie Main Eventem był Fatal 4 Way , przegrałeś swój debiut , ja wtedy swój mecz wygrałem , jeśli sądzisz że możesz prosić o walkę ze mną , musisz to udowodnić wygrywając walkę , ale muszę widzieć że potrafisz cokolwiek w tym ringu zrobić , pamiętaj że ja ze swoimi ThunderHolicami wygramy tą wojnę , tylko po to by stać się pretendentem , i pokazać że jestem utalentowanym wrestlerem , a ty zostaniesz zwolniony i będziesz pracował w McDonaldzie , i będziesz mógł mnie czcić gdy załatwię całą waszą trójkę , mógłbym pokonać całą waszą trójkę w Handicap meczu , ale niestety wszystko zależy od GM który mnie oszukał i wstawiał mnie w Tag Team Meczach gdzie mój talent się marnował , ale koniec oszustw, koniec poniżania , koniec Tag Team meczy , nadszedł czas Thunder Blake'a .
Offline
Jack Swagger: Witam wszystkich moich fanów zgromadzonych na arenie! Nazywam się Jack Swagger i jestem pierwszym, niekwestionowanym mistrzem United Wrestling Federation. Słabi ludzie już w ten poniedziałek w mojej federacji odbędzie się specjalne wydanie Monday Night Attack. Tak, to będzie coś wielkiego. To specjalne dziesiąte wydanie naszej tygodniówki odbędzie się pod znakiem ruletki. Na tym małym jubileuszu nie może zabraknąć najważniejszego i najlepszego zawodnika, mnie Real Americana Jacka Swaggera. Możecie przestać już się martwić, bo będę obecny na tej gali! *heat* Ruletka to bardzo nieprzewidywalna rzecz, mogę wylosować każdego zawodnika, lecz ja się tym nie martwię. Obawiać muszą się moi rywale. Każdy o tym wie, że stanąć ze mną w ringu to każda przyjemność. Niedawno przekonał się o tym dwukrotnie Alanows, przekonał się o tym Dolph Ziggler i inni, których nazwisk nie wymienię, bo nie są tego godni. Już niedługo MB trafi do specjalnego klubu loserów, bo pokonam go po raz kolejny. MB to bardzo wyjątkowy zawodnik, który już zapisał się w historii federacji UWF i pewnie nie raz jeszcze zabłyśnie. Jest on tak wyjątkowy, bo to pierwszy wrestler w UWF, który poddał się. Do tego jako pierwszy wypowiedział słowa "I Quit!". To dzięki tym dwóm wyczynom ten zawodnik przeżył załamanie nerwowe i chciał zrezygnować z wrestlingu. Szkoda, że tego nie zrobił, poznał wtedy swojego menadżera byłego boksera czy trenera Andrzeja Suprona. Ten facet uważa, że słowa powtarzane milion razy stają się prawdą. Otóż nie. Real American powie Supronowi prawdę: MB to słabiak, cienias, nic nie znaczy i nic nie osiągnie. Supron przekona się przy okazji najbliższego starcia jego chłopca z Real Americanem. Nie ważne z kim zmierzę się w poniedziałek pokonam go i ośmieszę. Mam jeszcze radę dla Undertakera, żeby nie wchodził mi w drogę, bo pożałuje tego. To będzie historyczna gala. Kolejna wielka Amerykańska chwila!
"Undisputed" UWF Champion
(High Level: 26.05.2013)
Offline
John Morrison: Miło was znów widzieć! Wolałbym jednak stać tu przed wami po zwycięskim pojedynku, ale tak niestety nie jest. Trzeba to otwarcie sobie powiedzieć: zawaliłem ostatni pojedynek, przegrałem z Alanowsem. Przegrać z tak utalentowanym zawodnikiem to nie żaden wstyd. Alanows jest młody, ma wielkie umiejętności, już należy do najlepszych w federacji, a za kilka lat stanie się największą postacią. Jestem tego pewien. Wielki szacunek dla niego za to zwycięstwo i wspaniały pojedynek. Jak mówiłem to nie wstyd przegrać z jednym z najlepszych, ale nie przybyłem tu aby przegrywać i przegrane pojedynki mnie nie interesują. Chcę zwyciężać, chcę walczyć. Mam nadzieję, że ruletka na najbliższym Monday Night Attack wylosuje mi pojedynek. Chciałbym wystąpić na tej szczególnej gali i stać się częscią czegoś wielkiego. Muszę zwyciężyć i odkupić się. Muszę wkońcu udowodnić na co mnie stać i co mogę w tej federacji zwojować. Mam nadzieję, że nie będzie to zwyczajny match 1 na 1. Bądźcie pewni, że jestem bardzo zmotywowany do tego starcia i zrobi wszystko żeby dobrze wypaść! Dziękuję za uwagę i mam nadzieję, że moja kolejna przemowa będzie miała miejsce po wygranym pojedynku.
"Undisputed" UWF Champion
(High Level: 26.05.2013)
Offline
.
.
.
.
.
.
.
.
Gdy na całą arenę zabrzmiał gong, zgasły wszystkie światła, a z rampy wyleciał dym który zadymił wszystko nic nie widać, naglę po obu stronach pojawiają się płomienie, przy których pojawia się The Undertaker!
Justin Roberts: Na ring zmierza mierzący 2.08m, ważący 136kg, pochodzący z Death Valley... The Undertaker !
There ain't no grave
Can hold my body down
There ain't no grave
Can hold my body down
When I hear that trumpet sound
I'm gonna rise right out of the ground
Ain't no grave
Can hold my body down
Well, look way down the river
What do you think I see
I see a band of angels
And there coming after me
There ain't no grave
Can hold my body down
There ain't no grave
Can hold my body down
Undertaker: Kiedy słyszę dźwięk trąb wstanę z podziemi, kiedy słyszę krzyki waszych dusz wstanę z podziemi i zbiorę je jak żniwa, bo wy jesteście tylko martwym płodem stworzyciela, jednak ja jestem potężniejszy od Boga, jestem wysłannikiem władcy podziemi, jestem władcą czasu oraz bólu którym władam jak wami, marionetkami. Jack, gdy usłyszysz dzwon zobaczysz jak za oknem szaleje wiatr, mój sprzymierzeniec zobaczysz jak domy i drzewa zostaną wyrwane jak rzepa, a gdy sie obrócisz zobaczysz mnie jedyne co ci pozostanie to oczekiwać cudu który nawet ci nie pomorze bo gdy mnie zobaczysz już możesz wiedzieć, że moja dolina czeka, na ciebie, a ja czekam na twój pas który będzie wisiał na mym ramieniu, jak zabita koza na ramieniu farmera, załatwię cie w mgnieniu oka niczym szarańcza, zobaczysz armię cieni które idą po ciebie, one stąpają po ziemi by cie zabrać do mej doliny, mówisz żeby ci nie wchodzi w dupe ? jednak ja to zrobiłem, gdy pierwszy raz cie zaatakowałem i wyjde z niej gdy już zabiorę twoją dusze oraz to co należy do mnie pas United Wrestling Federation, pas który należy się mnie, który powinien być mój, a nie takiego ścierwa jakim jesteś, prawdziwy Amerykanin nie obraża miast swojego kraju, a ty to robisz jesteś niekwestionowanym mistrzem, a ja jestem bez litosnym władcą, który włada wszystkimi żywiołami które istnieją, zostałem zesłany po twój pas i nigdy bez niego nie wrócę będę stąpał to tych ziemiach do tej pory kiedy zdobędę pas UWF, i tak się stanie, ból jest jednym z moich sprzymierzeńców i gdy będę musiał wykorzystam go na tobie, moja siła z porównaniem do najbrutalniejszych tortur to nic, tortury dla ciebie będą jedynym ukojeniem, a moja siła będzie dla ciebie samozniszczeniem, rozgromię i całą twoją rodzinę. Pewnego dnia ,gdy twoja żona będzie czekać z obiadem, a dziecko będzie wpatrzone w okno oczekując tatusia, będą czekać na ciebie, a ty nie wrócisz, jedyne co twoje dziecko zobaczy to smutek i rozpłacz, zabiorę cię z tego świata, a twoja rodzina będzie cierpieć jak tylko może cierpieć człowiek, niestety taka jest wola władcy, on tu rozdaje karty, które nie są po twojej stronie. Nikt mnie nie zniszczy, żaden John Morrison czy Alanows bo władca jest tylko jeden i stoi w tym ringu, który jest pośrednikiem, dzięki niemu wszystkie dusze trafiają do mojej doliny śmierci, nikt nie chce tam trafić, ale nie macie wyjścia, gdy już się pojawiłem na tym świecie jedynym wyjściem jest modlitwa boska, która może wam pomóc, ale gdy staniecie mi na drodze, nawet Bóg wam nie pomoże, nikt słyszycie nikt was nie uratuje przed moim sądem, gdzie ja decyduje i ja władam, waszymi duszami, waszym życiowym dorobkiem który zniknie jak wy, nikt nie będzie wiedzieć co się z wami dzieje, tylko ja będę widział, będziecie się błąkać po polach, po górach, w ciemnym i ciągle zamglonym świecie gdzie nie ma nic prócz krajobrazu naszkicowanym przez wasze cierpienie, a jeśli myślicie, że unikniecie tej doliny oraz mojej siły, to się bardzo grubo mylicie bo nikt tego nie uniknie..., ja stąpam po tej ziemi, jedynym słowem które wypowiem przed waszym końcem będzie... Spoczywaj w pokoju. Ciemność pochłonie wszystkich śmiertelników ! Ciemność jest najlepszym dowodem na to, że wy bezbronne istoty nie macie szans z Undertakerem. Moje cmentarzysko już jest przygotowane na wasze dusze, jest przygotowywane na waszą porażkę przygotowane na dusze Jacka Swaggera ! Trumny przybite dechami czekają na otwarcie i pochłonięcie was, a to wszystko stanie się na Monday Night Attack 10 gdzie The Undertaker rozpocznie kolejną serie bez porażek ! Święty Graal przesłał mi wszystkie moce na tą wiekopomną chwilę. Mam wszystkie zawarte moce w jednym ciele, jestem teraz bardziej nieskazitelny i niepokonany niż kiedykolwiek. Nikt ani nic nie stanie mi na drodze, bym zawładną nad całym tym światem i wszystkich przesłał drogą prosto do mej doliny, moje cmentarzysko czeka...
Undertaker znika.
There ain't no grave
Can hold my body down
There ain't no grave
Can hold my body down
When I hear that trumpet sound
I'm gonna rise right out of the ground
Ain't no grave
Can hold my body down
Well, look way down the river
What do you think I see
I see a band of angels
And there coming after me
There ain't no grave
Can hold my body down
There ain't no grave
Can hold my body down
„Freedom or jail, clips inserted, a baby's bein born
Same time my man is murdered, the beginning and end
As far as rap go, it's only natural, I explain
My plateau, and also, what defines my name
First it was Nasty, but times have changed”
WINS: 1 | DRAWS: 0 | LOSE: 0
Offline
W drodze na ring MB!:
Witajcie! Ostatnio nie byłem zbytnio rozgadany, więc trzeba to nadrobić. W poniedziałek pokonałem marnego tancerzyka FAN...DAN...GO! i zostałem pretendentem do pasa UWF! W poniedziałek zrobiłem coś, czego byś się po sobie nie spodziewał. Nie tylko pokonałem Fandango, ale zostałem jedną z oficjalnych topowych gwiazd UWF! Wiedzcie, że już nic nie powstrzyma mnie do zdobycia pasa. Nawet Real American, patriota, Jack Swagger. Nie lubicie go? Szczerze? Ja też za nim nie przepadam. Chodzi o to, że Swagger to zwykłe cham, egoista, rasista. Takich ludzi jak on trzeba zniszczyć, odebrać rzeczy, które są dla nich ważne. Dla takich ludzi nie powinny być żadne sentymenty. Trzeba ich rozwalić, usunąć z historii. I oczywiście odebrać pas. Jack Swagger straci pas w swojej pierwszej obronie na Blood Sunday. Zdobędę pas i nikt mi go nie odbierze. Ani Rhodes, ani Undertaker. Musicie się z tym pogodzić. Będę dominującym mistrzem w federacji. Będę lepszy nawet od CM Punka. Obiecuję wam wszystkim, że to co mówię to prawda i tylko prawda.
W najbliższy poniedziałek będzie ruletka. Jeszcze nie wiem z kim zawalczę, ani w jakiej stypulacji, ale na pewno będę na gali i będę walczył! Naprawdę, włącznie telewizję w poniedziałek, aby zobaczyć jak odnoszę kolejny sukces. Nie będziecie żałować.
Po za tym dziękuję każdemu, kto mnie wspierał. Mam też dla Jacka dwa słowa: Fuck You!
Offline
The Dead David kroczy na ring.
- Tęskniliście? Chwilę mnie tutaj nie było, ale każdy ma swoje problemy, każdy ma ważne i ważniejsze sprawy, które sprawiają, że nie zawsze znajdujemy czas na to by udowadniać innym, że jesteśmy lepsi. Ale zaraz... czy ja muszę coś komuś udowadniać? Przecież wystarczyło kilka wypowiedzi by fani, oraz inni zawodnicy nawet nie zbliżali się do mnie. By fani, oraz inni zawodnicy wiedzieli, że jestem, będę i byłem nietykalny. Nikt mnie nie znał gdy tu przychodziłem, ale ludzie klepali mnie po plecach i mówili 'Ty zostaniesz legendą tej federacji'. Walczyłem w takich federacjach o jakich John Cena, Undertaker, Christian czy Damien Sandow nawet nie słyszeli. W takich federacjach gdzie wyżej wymienieni baliby się usiąść na trybunach by nie oberwać. Tutaj mają spokój, tutaj są chronieni na każdym kroku. Ale to nie jest odwaga. Odwagą jest iść do całkowicie nieznanej federacji i tam udowodnić innym, że jest się najlepszym. Wszędzie już to udowodniłem. Przyszedł czas by udowodnić to tutaj. Nie zależy mi na pieniądzach, zależy mi na pokazaniu moich umiejętności. A zobaczycie, że żaden z walczących tutaj gości ich nie ma.... ZROBIONE!
Po tych słowach David schodzi z ringu.
Offline
Grafik
I MAKING YOU GO AWAY!
Alanows: Ha ha! Po raz kolejny raz się widzimy! znowu! Poprzednie MNA było udanym MNA....Po raz kolejny raz wygrywam. Mimo, że przez ostatni czas przegrywałem, w końcu udało mi się po walce wyjść z rękami w górze. Nikt nie zaprzeczy, że moja walka skradła show, zwłaszcza końcówka.... Gdy John wykonał już swojego finishera i chciał mnie przypinać, wysiliłem swój spryt i to ja go przypiąłem przez roll-up. Ha ha... Świetny humor mi dzisiaj dopisuję. Cieszę się jeszcze bardziej, gdyż nie pokonałem zwykłego zawodnika z zadupia jakim jest np. Heath Slater, tylko wielką gwiazdę, niesamowicie rozwinięta technicznie Johna Morrsiona! Mimo wygranej, bardzo obawiałem się tego pojedynku, sam bardzo lubie tego gościa, ale to nie ja ustalam walki, lecz CT. John mam do Ciebie wielki RESPECT i czekam na kolejną walkę z tobą. Pamiętacie Main Event? Tak, ten Main Event gdzie wkroczyłem do akcji, by pomóc Cody'emu. Mimo przegranej z Deanmanem obiecuję, że niejednokrotnie się to powtórzy... Nie obchodzi mnie to czy mnie zwolnią czy jednak zostanę. Razem z Codym stanowimy Legendarny Tag Team Dashing Scorpions. Nie mam zamiaru patrzeć jak mój członek teamu dostaję po twarzy. Będzie także na odwrót. My postanowimy tutaj REWOLUCJE, To my pokażemy, że jesteśmy najlepsi i nikt nas nie pokona, a więc Eric czekamy na przeciwnika.... Powracając do tematu ustalania walk, mówiłem, że to CT ustala walki. Na następnym Monday Night Attack tak nie będzie. Walki będzie ustawiała.....ruletka....Tak, ruletka. Narzędzie gdzie mogę ja trafić na każdego. Nie ważne kto to będzie, TO JA WYGRAM. Nieważne czy powróci Punk i ze mną będzie walczył to ja wygram, powtarzam JA. Mimo, że nadal nie wiem kto to jest uprzedam, że to będzie moja wygrana! Jest to 10# MNA, na którym to ja zdobędę wszystko! Jestem od samego początku i będę do samego końca, słyszycie!? DO KOŃCA TEJ FEDERACJI! Ej, ej, ej, ej, ej właśnie sobie uświadomiłem, że mogę walczyć nawet z Rhodes'em... i co wtedy? Co ja zrobię? Co on zrobi? Nadal nie wiem... Chociaż co ja mówię, szansa na to jest niemożliwa, lepiej o tym nie myśleć. Będę się zamartwiał jak się już wszystko się okaże. Jak widzicie ruletka... to nieobliczalne narzędzie... każdy z każdym może zawalczyć. Lecz inni mnie nie obchodzą. Gdyż to ja wygram z każdym! I pamiętajcie ,,I'm Immortal".
► .:Alanows Streak:. ◄
Wins: 5 // Draws: 0 // Loses: 3
Offline